Z pozoru mało istotny gadżet, a w rzeczywistości jeden z najistotniejszych elementów służących do sygnalizacji brań. Cóż z tego, że mamy idealnie wykonany zestaw końcowy z najostrzejszym haczykiem na końcu, skoro nie będziemy widzieli tego co najważniejsze, czyli momentu brania ryby. Ta ważna funkcja przypada właśnie sygnalizatorom podwieszanym. Duża część starszej daty wędkarzy pamięta czasy, gdzie dostanie go w sklepie wędkarskim nie było takie oczywiste i trzeba było się ratować konstrukcjami wykonanymi we własnym zakresie, często z piłeczki do tenisa stołowego i kawałka drutu. Na tą chwilę nie ma z zakupem tego elementu żadnego problemu, występuje przynajmniej w kilku jak nie kilkunastu rodzajach i można go dobrać pod własne potrzeby. Zasada działania jest bardzo prosta i polega na umieszczeniu sygnalizatora, najczęściej między pierwszą a drugą przelotką od strony kołowrotka na zwisie linki i obserwowaniu zmian położenia, branie objawia się tym, że sygnalizator opuszcza się na dół, bądź podnosi co jest sygnałem do zacięcia. Na rynku spotyka się wiele rodzai sygnalizatorów od prostych konstrukcji do bardziej zaawansowanych mających np. sztywne odporne na wiatr ramię wyposażone w regulowane obciążenie, posiadające diodę świetlną podłączaną przewodem do gniazda swingera elektronicznego sygnalizatora brań i świecącą w momencie brania.
A oto kilka rodzai sygnalizatorów podwieszanych.
Klasyczny zwykły i z miejscem na świetlik.
Klasyczny zwykły z rurką mocowany do przelotki i z miejscem na świetlik.
Klasyczny zwykły samowypinający i z miejscem na świetlik.
Hangery różne odmiany.
Swingery różne odmiany.
Każdy znajdzie coś dla siebie!
Grzegorz Lenartowicz