Czy można mrozić zanętę?

Gorące dni, ciepłe noce – wszystko to powoduje, że coraz częściej wybieramy się na długie wędkarskie zasiadki. Bardzo często zastanawiamy się ile zanęty będzie nam potrzebne?
1… 2… 3kg? „A co będzie jak zabraknie?”. Lepiej wziąć więcej żeby zostało, niż ma zabraknąć. Kto z nas nie miał takich problemów? Przeważnie później podczas wędkowania okazuje się, że kończymy łowić, a wiaderko pełne. Fakt. Nie zbrakło, ale co dalej… Towar namoczony pięknie pachnie, szkoda wyrzucić do wody. Po pierwsze – dobra zanęta zmarnuje się, po drugie – trzeba dbać o środowisko, a duże ilości wrzuconej spożywki powoduje zakwaszanie (w szczególności) stojącej wody.
Świetnym rozwiązaniem, o którym nie wszyscy wiedzą, albo nie są pewni metody, jest mrożenie zanęty. Jeśli zostało nam jej naprawde dużo – warto podzielić ją na mniejsze porcje i włożyć do zamrażalnika.
Przed następnym wyjściem na ryby odpowiednio wcześnie wyciągamy torebeczki z lodówki, a gdy rozmarzną – zanęta jest w pełni gotowa do łowienia. Mało tego – kompletnie nie traci swoich walorów.
Należy pamiętać, żeby zanęty po rozmrożeniu za mocno nie domaczać, ponieważ jest już nawilżona i łatwo można „przedobrzyć”.
Podobnie sprawa ma się z robakami. Jak wiemy, że nie prędko wybierzemy się nad wodę w celu spełniania ulubionej pasji, możemy zamrozić robactwo. Później będzie ono doskonałym dodatkiem do zanęty.
Jedynym problemem może okazać się zgoda piękniejszej połowy na przechowywanie robaków w lodówce, a zanęty w zamrażalniku 🙂

Z wędkarskim pozdrowieniem

Piotr Cudny.

Dodaj komentarz