Tytułowy karp to przeciwnik ponadprzeciętny, dlatego uważam, że sprzęt do jego połowu powinien się cechować niezawodnością, solidnością, oraz sporą mocą. Kto miał na kiju dwucyfrową rybę z pewnością przyzna, że wymienione cechy wędek pomogą w dużej mierze przyczynić się do sukcesu i pozwolą nacieszyć oko fajnymi fotkami okazu po udanym holu. Dla okazałej ryby, nagroda może być tylko jedna, a mianowicie powrót całej i zdrowej do swojego naturalnego środowiska, do czego wszystkich namawiam. W obecnych czasach, kiedy dostęp do sprzętu, wiedzy jak i super przynęt nie stanowi większej bariery – tylko od nas zależy, czy w przyszłości nasze hobby będzie miało sens. Bo jak wiadomo ryby same się nie obronią a łowienie w pustych wodach, nawet najpiękniejszych, bez ryb, traci swój urok. Wracając do wędek karpiowych przyznam, że większość zaawansowanych łowców używa wędek dwuczęściowych, a najbardziej lubiane długości to 3,6 i 3,9 metra z krzywymi ugięcia 3,0 i 3,5 lb. Ma to swoje uzasadnienie, a mianowicie większość łowisk jest mocno eksploatowana, więc nieczęsto się zdarza aby móc wygodnie łowić kilka metrów od brzegu i aby liczyć na przyzwoite efekty – trzeba posłać zestaw na spore odległości, często w pobliże zaczepów, kęp roślinności czy zwalonych drzew. Stąd ta długość i ciężar wyrzutowy w okolicach 90-130 gramów, gdzie ciężarek pełni również funkcję elementu samo zacinającego zestawu karpiowego. Z kolei czym mniejsza liczba złącz wędziska to i większa pewność, że nic złego się nie wydarzy przy forsownym holu. Oczywiście założenia te dotyczą łowców okazów, ludzi których interesują największe ryby w danej wodzie, natomiast przysłowiowy Kowalski może mieć inne zdanie i z myślą o nim rynek wędkarski oferuje również wędki trzyczęściowe, oraz teleskopowe. Rozpiętości cenowe są dosyć duże i zależne od zastosowanych w konstrukcji materiałów, technologii wykonania, użytego osprzętu jak i renomy wytwórcy. No cóż, jest nad czym myśleć a wybór jak zawsze, należy do kupującego.
Grzegorz Lenartowicz