Jak łowić na boczny trok?

Boczny trok, przez jednych wyśmiewany, przez drugich uwielbiany. Dlaczego ?

Jest to metoda stworzona jak by z myślą o zawodach wędkarskich. Żeby liczyć się w zmaganiach spinningowych trzeba punktować, a w dzisiejszych czasach nie jest to takie proste. Szczupaka jest jak na lekarstwo, sandacz to zawodniczy przyłów, a okonie stały się wybredne. Trzeba mieć całą gamę przynęt, żeby metodą prób i błędów dobrać się do wymiarowych garbusów.
Jak nie skutkują obrotówki, czy główki, to z pomocą przychodzi boczny trok.
Sama metoda jest dość prosta: na żyłce głównej o grubości 0.14 do 0.18 robimy dość dużą pętlę, następnie przecinamy ją z jednej strony, przecięciem regulujemy długość troka. Na dłuższej żyłce wiążemy haczyk, na krótszej ciężarek: łezkę z krętlikiem bądź „pałeczkę„. Długość wiązania haczyka i ciężarka zależy od wędkarza, co spinningista to inna szkoła. Jedni wiążą ciężarek zaraz przy żyłce, inni dają 20 – 30 cm od dłuższego elementu zestawu. Często ludzie narzekają, że trok się plącze. Można próbować wiązać zestawy z użyciem krętlików, jednak osobiście tego nie polecam. Kilka lat temu, gdy uczyłem się łowić tą metodą, pomyślałem: „dam na wszystkich wiązaniach krętliki i nic mi się nie zaplącze”. Nic bardziej mylnego. Po pierwszych rzutach z zestawu zrobił się jeden wielki bałwan przypominający kokon. To była pierwsza i ostatnia próba takiego wiązania.
Oczywiście trok wiązany bezpośrednio na żyłce też będzie się plątał po długim wędkowaniu, a to za sprawą skręcania żyłki. Na to mocnych nie ma. Zdecydowanie szybciej jest w takim przypadku uciąć zestaw i zawiązać nowy niż kombinować z krętlikami.

Ciężarki: łezka z krętlikiem to klasyka gatunku. Najpopularniejsza gramatura to 7 gram, oczywiście czym większy uciąg tym cięższy ciężarek zakładamy tak żeby cały czas przeciągać go po dnie. Jak łowimy w miejscu z dużą ilością kamieni warto zawiązać pałeczkę. Prawdopodobieństwo, że utknie między kamieniami jest dużo mniejsze niż w przypadku łezki.

Typowe ciężarki do bocznego troka – standardowe „łezki”, oraz pałeczki.

Haczyki: świetne haczyki oferuje firma Gamakatsu, świetna jakość daje pewność, że nie stracimy ryby przez wady techniczne produktu.

Haki wprost stworzone do bocznego troka – Gamakatsu F11

Przynęty: Najbardziej popularne są gumki firmy Mann’s w rozmiarach 34, 35, 36, 37, 38, jeśli chodzi o kolor? Tyle ile okoni tyle trzeba mieć przynęt w pudełku. Każdy ma swoje ulubione kolory, które trzymamy jak talizman licząc, że kolejny raz przyniosą spodziewane efekty. Jednak wypływając bądź wychodząc na ryby nigdy nie wiemy na co akurat dzisiaj będą reagowały okonie, dlatego warto mieć w zapasie dużą ilość gum nawet takich, których kompletnie „nie czujemy” może to właśnie one spowodują, że nie wrócimy o kiju…

Przynęty Mann’s idealne do bocznego troka

W dalszym ciągu nie odpowiedziałem dlaczego jedni są zachwyceni trokiem, a inni go wyśmiewają.
Zachwyceni są ci, którzy poznali tę technikę i widzą jak jest skuteczna. Wyśmiewają ci, którzy jej nie opanowali i dalej twierdzą „Złowiliście bo łapiecie na troka”. Niestety czasy kiedy ryb było pod dostatkiem dawno minęły. Teraz musimy łowić (a szczególnie na zawodach) ryby, które występują na danym akwenie i na metodę najbardziej skuteczną, którą często jest trok pozwalający poprowadzić małą lekką przynętę głęboko pod lustrem wody. Ciągnięty po dnie ciężarek powoduje zmącenie wody, które zwraca uwagę ryb. Zaraz po tym widzą spokojnie prowadzoną przynętę. Często taki widok dla garbusa to ostatni krok do ataku.
Samo prowadzenie zestawu polega na: dalekim wyrzucie, następnie podciągamy przynętę wędką i podkręcamy kołowrotkiem aż szczytówka zacznie się uginać. Wtedy kolejne podciągnięcie. Gdy łowimy na miejscach z delikatnym nurtem, możemy po wrzuceniu zestawu podnieść wędkę tak, żeby szczytówka lekko się naprężyła i poczekać bez żadnych ruchów. Malutka gumka pracuje naturalnie za sprawą ruchu wody.
Na początku może wydawać się to wszystko trudne i skomplikowane. Po dwóch, trzech wyprawach – gdy nabierzemy wprawy – zaczniemy odławiać ryby. Zawsze wybierając się na spinningowanie znajdziemy miejsce na wędkę przeznaczoną do bocznego troka.

Dodatkowym plusem troka jest delikatny sprzęt na który łowimy: wędki o małym ciężarze wyrzutu, o bardzo delikatnych szczytówkach pozwalają podczas prowadzenia świetnie czuć dno. Wyczuwamy każdą roślinę, każdy kamień.

Na tak delikatnym sprzęcie hol nawet 20 centymetrowego okonia sprawia ogromną frajdę.

Życzę udanej zabawy z bocznym trokiem.

Z wędkarskim pozdrowieniem

Piotr Cudny.

 

Dodaj komentarz